Sylwia Błeńska
W drodze
W drodze
Sylwia Błeńska
przedpołudnie
dzień przypomina mrok
krople deszczu pukają
w przednią szybę samochodu
równolegle slalomem wzdłuż
znikając z pędem rozpędzonego auta
uciekam myślami od bałaganu świata
przyroda za oknem to dowód
że nie wszystko to zło
ona taka bezradna
a zarazem silna i wolna od kłamstwa
a my
rozum to indywidualność
nie zbiór
Jesienno zimowa noc
* * *
Listopadowy wiersz
Żółty październik
* * *
Teraźniejszość
Burzowo
Skrajności
* * *
dziś jest jak jest
pogoda dopieszcza na pograniczu tak a nie
w oddali kościelny dzwon
zaznacza czas
dwanaście razy w takt
przelatuje kruk
nie kos czy szpak
tak kruk
w pierwszej chwili wyobraźnia przytacza obraz “Apoteoza”
dziwny to czas
pytanie
dlaczego właśnie kruk
może dlatego że nie zagłuszy go psi skowyt za płotu
spuść mnie z łańcucha
pobaw się ze mną
spuść mnie z łańcucha
bezowocne wołanie o chwilę uwagi
na niego tylko kot
jeży grzbiet
syczy bis
bis
* * *
Dzień dobry
Destrukcja
Niewiadoma
My świata
wiatr przegania zimę
szare chmury
jak bury kot płoszy myszy
w powietrzu wiosna
mienią się krople deszczu
w ogrodzie białe kwiaty
przyroda nie zmrużyła oka
kraj wręcz cofa się
z kolejnym miesiącem
początek bliższy końcowi dziwaczeje
wzbije się do lotu
nie w tym życiu
“Z nami czy bez nas, róże będą kwitnąć”
23.2.2020
cytat z filmu “Bułgarska Róża”
Pierwszy dzień roku
Żyje
Przed świętami
kolejna podróż
kierunek nic mi nie mówi
może tylko
nie znam cię ani ty mnie
w mieście światła zmieniają się
jedno po drugim
jakby czas szedł mi na rękę
daje
a kiedy nie trzeba ujmuje
chwyt marketingowy
pomiędzy blaskiem neonów
choinek
babek pyzatych bałwanów zakłopotane twarze
bo prezenty ważniejsze od nich
bo stół za skąpo przybrany
i te uśmiechnięte
dla których ubogo i tak wiele
bo święta
bo święta
dalej to już jesienne krajobrazy
tej zimy
i czy będzie w diamentach
czy w błocie ma w nosie
Dorastanie
wyidealizowałeś sobie świat
wszystko ku uciesze swoich oczu i duszy
chłoniesz szarość z szarych ludzi
a wyciągnięta dłoń nakręca
szereg wątpliwości
czy aby to w dobrym słowa znaczeniu
też miałam naście lat
wszystko było proste
i najlepiej poukładane we własnej głowie
dopiero życie sprecyzowało plany
wyostrzyło widzenie